Stan epidemii wprowadzony w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2 wywołuje sporo codziennych wątpliwości, także prawnych. Kto pyta nie błądzi. Zapoznaj się z odpowiedziami radcy prawnego na najczęściej zadawane pytania.
Jeżeli wpłaciłem zadatek na organizację przyjęcia w restauracji i z powodu epidemii jestem zmuszony je odwołać, to czy mogę żądać zwrotu zapłaconych kwot?
W przypadku gdy rozwiązanie umowy lub niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony wpłacony zadatek powinien podlegać zwrotowi pod warunkiem, że strony nie umówiły się inaczej ani nie ma odmiennego zwyczaju.
Obecna sytuacja niewątpliwie jest okolicznością, za którą nie można obwiniać żadnej ze stron umowy, dlatego też żądanie zwrotu zadatku jest jak najbardziej uprawnione, jeżeli rzeczywiście stan epidemii spowodował niemożność wykonania konkretnej umowy.
W tym celu rekomenduję wysłać do kontrahenta przedsądowe wezwanie do zapłaty z wnioskiem o polubowne rozwiązanie sprawy. Proszę nie zapominać, że stan epidemii jest zdarzeniem nadzwyczajnym i pokojowe rozwiązanie danego stosunku zobowiązaniowego może być nadzwyczaj potrzebne, także wobec znacznych opóźnień w rozstrzyganiu spraw przez sądy.
Proszę pamiętać, że zadatek i zaliczka to nie słowa równoznaczne.
Czy trzeba płacić za przedszkole?
Aktualnie usługa opieki, do której zobowiązał się umownie żłobek czy przedszkole nie jest wykonywana, z przyczyn niezależnych od żadnej ze stron. Zgodnie z art. 495 § 1 k.c. jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
W myśl zasady wzajemności, która obowiązuje także w umowach o sprawowanie opieki nad dzieckiem, obciążanie opłatą powinno następować tylko w sytuacji realizacji świadczenia wzajemnego lub gotowości do jego realizacji. Teoretycznie żłobek czy przedszkole są gotowe do spełnienia świadczenia umownego, do którego się zobowiązali, jednak jeśli przedszkole w żadnej mierze nie realizuje swych świadczeń wobec klientów np. poprzez e- learning, to w mojej ocenie rodzic ma prawo odmówić zapłaty czesnego.
Natomiast ewentualne roszczenia w związku z brakiem możliwości realizowania swojego świadczenia żłobki i przedszkola będą mogły kierować do Skarbu Państwa.
Czy pracodawca może wysłać pracownika na urlop wypoczynkowy, a później na urlop bezpłatny w związku ze stanem epidemii?
Wielu pracodawców rekomenduje wykorzystanie przez pracowników zaległego urlopu wypoczynkowego. Takie działanie w zaistniałej sytuacji znajduje prawne i faktyczne uzasadnienie. Urlop niewykorzystany w terminie ustalonym zgodnie z planem urlopów (tzw. urlop zaległy) powinien bowiem zostać pracownikowi udzielony najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego.
Podobnie pracodawca ma prawo do zobowiązania pracownika do wykorzystania przysługującego mu urlop w okresie wypowiedzenia umowy o pracę.
Jednak w pozostałych przypadkach, przymusowy urlop wypoczynkowy budzi prawne wątpliwości.
Zgodnie z prawem pracy, pracodawca jest obowiązany udzielić pracownikowi urlopu w roku kalendarzowym, w którym pracownik uzyskał do niego prawo. Urlopy powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Plan urlopów ustala pracodawca, biorąc pod uwagę wnioski pracowników i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy.
Oznacza to, że termin wykorzystania urlopu powinien następować za porozumieniem stron. Pracodawca nie powinien „zmuszać” pracownika do wykorzystania urlopu wypoczynkowego w konkretnym terminie, tym bardziej, że w zaistniałej sytuacji ograniczającej możliwość podróżowania i aktywnego spędzania czasu poza domem, z pewnością nie będzie on w pełni urlopem wypoczynkowym.
Jednak nie można zapominać, że pracodawcy znaleźli się obecnie w wyjątkowo trudnej sytuacji, wymagającej wzajemnych ustępstw. Brak możliwości zapewnienia wystarczającej ilości pracy przez pracodawcę z powodu epidemii i odmowa pracownika skorzystania w danym czasie z urlopu wypoczynkowego może skutkować wypowiedzeniem umowy o pracę z przyczyn niedotyczących pracownika. Pracownik powinien tę okoliczność uwzględnić, odmawiając skorzystania z urlopu. Tym bardziej, że znalezienie zatrudnienia u innego pracodawcy w czasach kryzysu gospodarczego z pewnością napotka na trudności.
Urlop bezpłatny natomiast udzielany jest wyłącznie na pisemny wniosek pracownika. Pracodawca może, lecz nie musi uwzględnić takiego wniosku. Jednak przełożony nie ma prawnej możliwości przymusowo wysłać pracownika na urlop bezpłatny.
Zgodnie z Kodeksem Pracy pracownikowi za czas nie wykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, a jeżeli takiego składnika nie ustalono, to pracownik powinien otrzymać 60% wynagrodzenia. Co istotne, w każdym przypadku wynagrodzenie nie może być niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Warto zwrócić uwagę, że pracodawca może na czas przestoju powierzyć pracownikowi inną odpowiednią pracę.
Podsumowując, pracodawca nie może zobowiązać pracownika, bez wniosku podwładnego o udzielenie urlopu bezpłatnego, do skorzystania z tego urlopu.
Czy mogę odmówić pracy, gdyż boję się zakażenia koronawirusem?
Pracownik może powstrzymać się od wykonywania pracy :
1) w razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i
2) stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom.
Warunkiem skorzystania przez pracownika z tego uprawnienia jest niezwłocznie zawiadomienie przełożonego.
Za czas powstrzymania się od wykonywania pracy lub oddalenia się z miejsca zagrożenia w powyższych przypadkach, pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.
Jeśli zatem pracodawca nie zapewnił pracownikom wymaganych środków ochrony indywidualnej i higieny osobistej adekwatnych do zagrożeń na danym stanowisku pracy (np. maseczek, rękawiczek, ograniczeń w przyjmowaniu określonej liczby klientów), to można stwierdzić, że nie przestrzega on przepisów BHP. Natomiast rozsądnie uzasadnione przypuszczenie pracownika, że istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia jego lub innej osoby, jest wystarczającą przesłanką powstrzymania się od wykonywania pracy. Każdą odmowę pracy i zaistnienie bezpośredniości zagrożenia życia oceniać należy indywidualnie.
Zwracam uwagę, że niebezpieczeństwo zakażenia musi być bezpośrednie.
Sytuacja związana z rozpowszechnianiem się koronawirusa jest bardzo dynamiczna. Zanim pracownik odmówi pracy z powodu bezpośredniego zagrożenia jego zdrowia powinien w pierwszej kolejności zapoznać się z zaleceniami Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz wytycznymi władz publicznych, czy według tych komunikatów, odmowa świadczenia pracy na zajmowanym przez niego stanowisku może być postrzegana jako usprawiedliwiona (zgodna ze stanowiskiem organów administracji publicznej).
W każdym przypadku warto negocjować z pracodawcą warunki nieświadczenia pracy.
Niewykonanie umowy z powodu okoliczności spowodowanych epidemią. Jakie są konsekwencje prawne?
Podstawową zasadą odpowiedzialności w prawie cywilnym jest zasada winy, co oznacza że kontrahent może zwolnić się z obowiązku naprawienia szkody powstałej w wyniku braku realizacji lub niewłaściwego wykonania umowy, jeżeli niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Oznacza to, że pandemia koronawirusa może być skutecznym usprawiedliwieniem dla niewykonania obowiązków umownych, jednak w razie procesu sądowego dowody na tę okoliczność powinna powołać strona, która nie wywiązała się z umowy.
Rekomenduje, w szczególności przedsiębiorcom, przeanalizować zawarte umowy pod względem zawarcia w nich tzw. klauzul siły wyższej i rebus sic stantibus.
Umowna klauzula „siły wyższej”
Siłą wyższą jest niemożliwe do przewidzenia i zapobieżenia zdarzenie zewnętrzne, za jakie niewątpliwie powinien zostać uznany stan epidemii.
Skutkiem wystąpienia siły wyższej jest zazwyczaj wyłączenie odpowiedzialności strony niedotrzymującej kontraktu.
Można przyjąć, że wystąpienia siły wyższej wprowadza domniemanie braku winy.
W umowie strony mogą wskazać okoliczności, które według nich będą rozumiane jako siła wyższa. Wskazane, aby w umowie znalazł się obowiązek wzajemnego informowania stron o wystąpieniu zdarzeń rozumianych przez nie jako siła wyższa.
Jednak nie jest wykluczone postanowienie umowne, w którym strony będą ponosiły wzajemną odpowiedzialność nawet w przypadku zaistnienia epidemii.
Przykładowa klauzula umowna siły wyższej brzmi następująco:
Strony umowy postanawiają, że nie będą odpowiedzialne za skutki wynikające z działania siły wyższej, w szczególności za zdarzenia, na które nie miały wpływu, a których nie można było uniknąć.
Innymi słowy siła wyższa to usprawiedliwienie dla niewywiązania się z zobowiązania umownego.
Klauzula rebus sic stantibus (art. 3571 k.c.)
Jeżeli z powodu:
-nadzwyczajnej zmiany stosunków
-spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą,
-czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy,
sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron.
Klauzula ta uprawnia do domagania się ingerencji przez sąd w dany stosunek umowny.
Niewątpliwie obecnie mamy styczność z nadzwyczajną zmianą stosunków, jednak do zastosowania powyższej klauzuli istotne jest, by zmiana stosunków pozostawała w odpowiedniej relacji do danej umowy (zobowiązania).
Zwracam uwagę, że powołany przepis stanowi podstawę zmiany zobowiązania, gdy nie będzie ono zobowiązaniem pieniężnym.
Strona, która żąda ingerencji sądu w umowę, powinna wytoczyć powództwo o ukształtowanie stosunku prawnego. W konsekwencji sąd może zmienić treść wzajemnych obowiązków stron, w tym wysokość świadczeń, a nawet umowę rozwiązać.
Czy sądy pracują? Co załatwię w sądzie w czasie epidemii?
Tak, sądy wciąż pracują, choć ich praca jest niestandardowa.
Po pierwsze w większości sądów do dnia 30 kwietnia 2020 r. wszystkie rozprawy i posiedzenia jawne, za wyjątkiem spraw pilnych, zostały odwołane. Zgodnie z Ustawą z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 568) rozpraw nie będzie dopóki nie zostanie uchylony stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID.
Ponadto Biura Obsługi Interesantów, Biura Podawcze i Czytelnie Akt zaprzestały bezpośredniej obsługi interesantów.
Wejść na teren sądu mogą wyłącznie pracownicy oraz osoby wezwane lub zawiadomione.
Co istotne, wstrzymanie zostały wysyłki pism sądowych, z którymi związane są środki odwoławcze i inne terminy procesowe (sądowe) z wyłączeniem spraw pilnych, egzekucyjnych, wieczystoksięgowych i rejestrowych (nie dotyczy to spraw, w których w/w pisma zostały już wysłane).
Oznacza to, że sędziowie i referendarze wydają m. in. postanowienia i zarządzenia na posiedzeniach niejawnych, jednak większości z nich aktualnie nie jest doręczana stronom.
Od dnia 31 marca 2020 r. bieg terminów procesowych i sądowych nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu.
Niewątpliwie sądy obecnie pracują wolniej, bowiem w większości z nich wprowadzono rotacyjny system pracy.
Z sądem pozostaje możliwość kontaktu telefonicznego, za pośrednictwem e-mail lub poczty tradycyjnej.
Zwracam uwagę na mogące wystąpić utrudnienia w wysyłce pism za pośrednictwem Poczty Polskiej, gdyż godziny pracy placówek pocztowych w dni robocze zostały skrócone do 6 godzin, a placówki czynne dotychczas w soboty obsługują klientów jedynie przez trzy godziny. Praca placówek pocztowych całodobowych została skrócona od godz. 8:00 do 20:00.
Informacje o czasie pracy poszczególnych placówek można sprawdzić na www.poczta-polska.pl.
Czy uzyskam bezpłatną poradę w ramach NPP?
Tak, istnieje taka możliwość. Z uwagi na stan epidemii udzielanie nieodpłatnych porad jest zorganizowane w sposób wyłączający bezpośrednią obsługę korzystających z pomocy. Co oznacza, że poradę prawną można uzyskać przez telefon lub Internet (w tym e-mail lub inny komunikator internetowy). Warunkiem jest wcześniejsze złożenie stosownego wniosku.
Na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości są dostępne wnioski o udzielnie porady prawnej online:
Czy kancelarie prawne pracują?
Tak, większość kancelarii wciąż pracuje. Jednak z uwagi na ograniczenia w pracy sądów, zawieszenie biegu terminów, brak możliwości przeglądania akt, złożenia pism na biurze podawczym sądu czy odwołanie większości rozpraw i jawnych posiedzeń, działania kancelarii są również zawężone.
Większość prawników ograniczyła kontakt bezpośredni z klientami do niezbędnego minimum, wykorzystując przede wszystkim zdalne porozumiewanie się za pośrednictwem Internetu i telefonu. Coraz większego znaczenia nabierają: telefoniczne porady prawne oraz pomoc prawna online.
Stan epidemii a stan nadzwyczajny? Dlaczego w Polsce nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej?
Rada Ministrów wstrzymuje się z wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej, którą de facto jest aktualny stan epidemii. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jednym z argumentów przemawiających za wprowadzeniem nowego stanu epidemii jest próba uniknięcia wypłaty odszkodowań za ograniczanie praw obywateli. Zgodnie bowiem z art. 2 Ustawy z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela każdemu, kto poniósł stratę majątkową w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego, służy roszczenie o odszkodowanie, obejmujące wyrównanie strat majątkowych, bez korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby strata nie powstała.
Obecnie, w sytuacji stanu epidemii, niebędącym stanem nadzwyczajnym, przepis ten nie ma zastosowania.
Jeżeli masz więcej pytań, śmiało napisz do mnie. Z chęcią Ci pomogę.